Chlebek odrywany chodził za mną od dawna i gdy zrobiłam go pierwszy raz wiedziałam, że to strzał w dziesiątkę. Mięciutki, puszysty i jaki pyszny! Dodatkowo to fajna alternatywa na rodzinny podwieczorek czy spotkanie z przyjaciółmi... Takie jedzenie z jednego bochenka to super sprawa, mówię Wam :D Narazie kombinuję na słodko, ale przymierzam się już do wytrawnych wersji odrywanego chlebka.
Składniki (mała keksówka ):
- 320g mąki pszennej
- 1/3 kostki świeżych drożdży
- 100ml mleka
- 50g rozpuszczonego masła
- jajko
- 3 łyżki cukru
- szczypta soli
- 5 łyżek masy makowej
Mleko i masło podgrzewam w rondelku (razem) aż będzie ciepłe, ale nie gorące. W dużej misce mieszam mąkę z cukrem, drożdżami, solą i jajkiem. Wlewam ciepłe mleko z masłem i dokładnie wyrabiam ciasto aż będzie jednolite i elastyczne. Przykrywam ściereczką i odstawiam do ciepłego miejsca (u mnie - piekarnik nagrzany do 40st) do czasu aż podwoi swoją objętość. Gdy ciasto urośnie- rozwałkowuję je na 2-3mm prostokąt. Całość smaruję masą makową (wykorzystałam końcówkę masy makowej pozostałej ze świąt) i kroję za długi paski o szer. równej 3/4 szerokości blaszki następnie nakładam jeden pasek na drugi. Całość kroję jeszcze raz - na kwadraty i układam warstwowo jeden na drugim. Cała 'piramidkę' wkłądam pionowo do formy wyłożonej papierem do pieczenia a następnie do nagrzanego do 180st. piekarnika na 40min.
Z nadzieniem odrywanego jeszcze nie próbowałam. Świetnie wygląda! :)
OdpowiedzUsuńna spotkanie z przyjaciółmi idealny, a do tego kieliszek dobrego wina, pycha
OdpowiedzUsuńwww.magicznakuchnia.blox.pl